Gdy mnie już nie będzie...
Dla tych, którzy o mnie zapomnieli...
Gdy nie zostanie po mnie nic
Oprócz pożółkłej fotografii
Błękitny mnie przywita świt
W miejscu, co nie ma go na mapie.
I kiedy sypną na mnie piach,
Gdy mnie okryją cztery deski
To pójdę tam, gdzie wiedzie szlak
Na połoniny, na niebieskie.
Powiezie mnie błękitny wóz
Ciągnięty przez błękitne konie.
Przez świat błękitny będzie wiózł
Aż zamajaczą w dali błonie.
Od zmartwień wolny i od trosk
Pójdę wygrzewać się na trawie.
A czasem gdy mi przyjdzie chęć
Z góry na ziemię się pogapię.
Popatrzę jak wśród smukłych malw
Wiatr w przedwieczornej ciszy kona.
Trochę mi tylko będzie żal,
Że trawa u was tak zielona.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.