Gdy nadchodzi noc ...
Nocą księżyc tuli nas do snu,
dzień uciekł jak płochliwe gnu,
kładziemy się lekko zmęczeni,
radośni, czule w siebie wtuleni,
dłonią głaszczę Twoją skórę,
smutku odganiam ulotną chmurę,
włosy wodospadem płynące,
pieszczę, jak słońce kwiaty na łące,
zatracam się w szyi dolinie,
słodkiej, namiętności krztynie,
taternikiem zostać mam chęci,
piersi korony zdobycie mnie nęci,
czując drżenie, erupcje wulkanu,
powiew namiętności, siłę huraganu
gdy dzień pocałunkami nas pieści,
a noc żaru ciał może nie pomieści ..
Komentarze (6)
w erotyzmie warto być taternikiem piękny utwór brawo!
ładny erotyk..gorący jak wulkan...
Namiętnie i gorąco mówisz o tym, czego chce Twoje
serce i ciało...masz rację, liczą się tylko wasze
pragnienia, hm.. świetny wiersz…
Ciepło, romantycznie, erotycznie:)
Świetny wiersz do czytania...wieczorową porą ;)
Śmielszy choć wciąż delikatny. Moje uznanie.