Gdy nadejdzie ……
Gdy dzień ten nadejdzie i początek końca
odkryje,
Niebo zapłacze, a słońce za chmurami się
skryje,
I zanim drzwi z hukiem zamkniesz, a palec
drogę wskaże,
Przysiądź na chwile – coś jeszcze Ci
pokaże,
Spójrz na lata minione, na chwile gdzieś
zagubione,
Nadzieją dni plecione i oczy łzą
zroszone,
Na to co było, na to co się skończyło,
I to co się nam śniło, bo tego przecież
nie było.
Pamiętaj ten mały, wiosenny bukiecik
róż,
Gdzieś tam przed laty, złożony u Twych
nóg,
Pamiętaj o następnych stu, co w salonie
stały,
Piękne były – coś ładnego
symbolizowały,
A skromność Twoją udawaną i Marysiną
pozę,
Zawstydzenie dziewczynki pokazywane
srodze,
Pamiętaj duszy Twojej zakłopotanie i
strach,
I wielkie obawy - czego chce ten mały Lach
?
A skrywanie w krzakach i wieczne
czekanie,
Uciekanie z oczu sąsiadek i po schodach
zbieganie,
Bukietów noszenie i toreb ciężkich
taszczenie,
To tez chcesz puścić w zapomnienie ?
A może marzeń spełnianie i wzruszeń
sprawianie,
Stanowi dzisiaj tak wielkie dla Ciebie
zakłopotanie ?
Czy aby na pewno to końca liczenie ?
I czy ostanie mi tylko wspomnienie ?
Nie trzaskaj drzwiami, nie pokazuj ich
palcem,
Być może już wszystko za nami, stratowane
walcem ?
Może wspomnień chwil pięknych z
przeszłości,
Warto mimo wszystko ocalić od nienawiści i
złości ?
Jan Kobryn
Wrocław, 2 grudnia 2006 roku
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.