* * * (gdy rzeczywistości...)Z...
gdy rzeczywistości mówię - nie
odwiedzasz mnie w snach
zmuszasz bym była
obok ciebie
żyła
współistnienie snów inny wymiar ma
spełniają się tam marzenia
twój i mój
to jeden
świat
czy to ciebie przychodząc zgubiłam
karmiczną teorią losu obudzona
poszukiwałam poprzez lata
mojej połówki
jabłka
poza nami przeszłość nie nasza
odbita w oczach dzieci
przykuwa do losu
tych trzecich
skazanych
skalpelem realizmu wycinam dziś miłość
podrzutka z puszki pandory
oczyszczam w pustce
moje serce
zastygłe
___________________________________________
nie wracaj do mnie snami
my to bieguny dwa
każde z nas
inna drogę
ma
Komentarze (10)
refleksyjnie ... :-)
Bardzo ciekawy wiersz... a przecież łzy nie zawsze
muszą być... smutne.,..
Piękny,....wiesz co?.....ja wiem!....płynie cicho po
skroni....łza....,ja wiem... :)
Piękne choć smutne, ale jakże życiowe! Pozdrawiam!
Wspomnienia zniekształcają perspektywę, a te
najbardziej żywe potrafią unicestwić czas.
Szczególny i smutny to wiersz, ale przeczytałem go z
uwagą i dziękuje, za ten wiersz autorowi. Pozdrawiam
miło... Oczekuję kolejnych ciekawych wierszy...,..!+
bardzo smutny wiersz tym smutniejszy bo
-...."przeszłość nie nasza
dbita w oczach dzieci przykuwa do losu
tych trzecich
skazanych..." - wymowny w swej treści - serdecznie
pozdrawiam.
Bardzo osobisty,wymowny i ładny wiersz...Pozdrawiam
serdecznie...
Jezeli przeciwne bieguny to sie przyciagna. A
rzeczywistosc- zostaw ja samej sobie. Trwaj.
Czasem wspólne drogi się rozchodzą, nic nie jest dane
raz na zawsze... Ładny wiersz:) Pozdrawiam.