GDY TEN JEDYNY ODPROWADZIŁ MNIE...
Chwila prawdy.
Moment opanowania.
Patrzę ci w oczy.
Nieco się krępuję.
Już nic mnie nie zaskoczy.
Decyduję się na rozmowę.
Widzę cię przed sobą.
Odbiera mi mowę.
Znów zaczynam śmiało.
Otwieram usta.
I znów słów mi mało.
Mam coś na języku.
Połykam ślinę.
Słowa stają w przełyku.
Nagłe zaćmienie umysłu.
Zabrakło mi tchu.
Nie mam żadnego pomysłu
Chyba się nie odważę.
Jestem za bardzo nieśmiała.
Boję się, że cię do siebie zrażę.
Odjeżdżam i macham.
A chciałam tylko powiedzieć
Że cię kocham.
Nie wyszło.
Komentarze (4)
Mów, bo więcej może nie być takiej okazji!! :) pluuus
Kiedy się wreszcie odważysz, nie będziesz mogła
przestać. Zobaczysz. Zresztą dawno to już mu
powiedziałaś, wiele razy - gestami i czynami. Podoba
mi się lekkość.
nastepnym razem wyjdzie,,, nauczysz sie tego
opanowania ..od niego tak wiele zalezy...ciekawy
wiersz
Bardzo piękny delikatny wiersz - słów zabrakło aby
powiedzieć że Cię kocham.
Przepięknie w słowa ubrany wiersz,
leciutki jak motylek.
Czytałam jednym tchem.
Piękny naprawdę !