Gdy Twoja złość nadhodzi
Pisałam to z myslą o byłym...niech tak pozostanie.
Gdy Twoja złość nadchodzi
Jest mi wstyd, powinnam płakać
Tak lekkomyślnie Ci oddałam wszystkie
łzy
Dziś nie umiem już pokazać
Jak przeokrutnie jest mi źle
Gdy czekasz co tym razem powiem
Boję się, powinnam błagać
Lecz tak pochopnie Ci oddałam
Przeprosin wersy
Teraz nie mam jak powiedzieć
Że raz kolejny jestes w błędzie
Gdy znów zamykasz z hukiem drzwi
Czuję żal powinnam biec za Tobą
Lecz przebyte kilometry moich
stóp już nie powiodą
Zbyt dużo przepłakałam
Tłumacząc urojone sny
zbyt wiele dróg przebiegłam sama
Nie mogę pomóc dzisiaj Ci
Zbyt głębokie pozostają rany...
Gdy Twoja złość nadchodzi.
To ze ktos nie umie cieszyć sie moją miłością to nie znaczy, że zawiniłam...chyba właśnie cos zrozumiałam:)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.