Gdy za oknem biało
Wypukłe masywy szczytów wypełniały
szarzejące niebo. Nagle czuby wierchów
spłonęły pąsem, niczym gorejące
piramidy,
aby po chwili rozjarzyć się krwistym
rumieńcem. Z doliny zaczęły dźwigać się
kłęby mgieł, ociężałe, by rozszarpane
wiatrem gnać przez granie unosząc drżący
srebrny nalot pyłu śnieżnego. Pokrywając
puchowe zwały i roziskrzając je
kryształkami kwiatów. W dali, purpurowa
mgiełka zamazywała kontury piramid w
perłowej misie nieba. Młody śnieg posypywał
błękitne nitki splątanych ścieżek w
kolorze ciepłego różu, przyprószonego
kurzem srebrnych opiłków,
niewielkie głazy spadały na kamienne
podnóże, w blasku świecącego pyłu.
Około południa niebo stało się błękitne,
napojone odcieniami fioletu. Jasne szklane
błyski lodu bijące od roziskrzonych sopli,
umieszczonych
na krawędzi dachu, zmuszały do zmrużenia
oczu. Wieczorami, gdy w górze wypływał
spoza grani księżyc, okrągły i zimny
pieniążek z niebieskiej mennicy, a ciemne
chmury sunęły miotane silnymi podmuchami
wiatru, jakby w tanecznym korowodzie, oni
oboje tulili się do siebie w podniecającym
cieple łóżka. Odkrywali swe ciała z
czułością i wzmagającą się natarczywością.
Splatała ich namiętność z pożądaniem,
znajdując dla obojga to samo zaspokojenie.
Kiedy kochali się w wirującym, spiralnym
ruchu rozwiewały się słowa rozpierzchły
myśli, było tylko zjednoczenie ciał poza
umysłem, czasem i światem.
Tessa50
Po poprawieniu: szarobury serdecznie dziękuję. Droga siabo jestem Ci bezgranicznie wdzięczna za Twoją obecność. Wszystkim Wam kochani na cały bieżący rok :nieustającego zdrowia i szczęś
Komentarze (18)
Piękny opis zimy...iście magiczny :) pozdrawiam
Z tego wniosek, że zima cała tylko do kochania.
Aha - i jeszcze do pisania. Pozdrawiam w nowym roku.
Hmm przynajmniej w tym roku można poczytać o
prawdziwej zimie... Ładny tekst, bardzo mi się
podoba:) Pozdrawiam serdecznie!
Witaj Tesso.Na dworze plucha a u Ciebie zawierucha.
Ale z taka miłością nawet mróz nie straszny.
Pozdrawiam:)
Bardzo mi się podoba opis zimy.
Jest piękny, cały jej urok.
Pozdrawiam serdecznie:)
Za oknem szaro i smutno! Ty zaś rozgrzewasz naszą
wyobraźnię ciepłymi słowami+++++
to tak zamiast herbatki :)))
Pozdrawiam cieplutko :))
Dobrze byłoby tak pod puchową pierzynką - gdy na
dworze biały tuman śnieżnej zamieci.
Działa na wyobraźnie i przyjemnie się czyta:)
z przyjemnością zanurzam się w Twą prozę pełną poezji,
miłego dnia
Jejku Tereniu:))) Najpierw piękna przyroda (świetnie
malujesz słowem) i miłość w takiej scenerii, że z obu
powodów dech zapiera:)) Niezła uczta dla mnie, jak na
deszczowe popołudnie. Nie wiem kiedy ochłonę, ale póki
co jest super:)) Pozdrawiam Ciebie niezwykle
serdecznie.
jak widać miłość zimą, też może być bardzo piękna :-)
Przeczytałam z przyjemnością. Piękne opowiadanie.
Cieplutko pozdrawiam +++ zostawiam
Zimno plucha zawierucha a u ciebie przynajmniej można
sobie śnieg wyobrazić :))) +++
Tereniu dzięki Tobie serce się raduje, pobudzasz
wyobraźnie swoją prozą gdy za oknem tak szaro i
smutno. Pozdrawiam :)
Dzięki Tobie zrobiło się bielusieńko wokół,jedno
marzenie spęłnione.Może i to najważniejsze się
spełni:)Przepiękna proza kochanie.Pozdrawiam
cieplutko+++