Gdyby...
Gdyby stanął dziś z bukietem kwiatów w
Twoich drzwiach...
Zapomniałabyś o bólu i o nieotartych
łzach...
Gdyby przyszedł i przeprosił za wszystko co
zrobił...
Zapomnialabyś o sercu, które tak
bezlitosnie dobił...
Gdyby przyszedł i ujrzałabyś blask w jego
oczach...
Zapomniałabyś o strachu i o nieprzespanych
nocach...
Gdyby przyszedł i powiedział, że nadal mu
zależy...
Zapomniałabyś uczucie, gdy nikomu się nie
wierzy...
Gdyby przyszedł i przytulił, tak po prostu,
tak bez słów...
Zostawiłabyś wszystko, by być jak najbliżej
znów...
by móc poczuć dotyk dłoni, ciepło
delikatnych ust...
Gdyby przyszedł i wyszeptał, że zawsze
kochał tylko Ciebie...
Popłynęłyby łzy, zapomniałabyś o
gniewie...
Wybaczyłabyś mu wszystko, każdy cios sercu
zadany...
I miłością, wypęłniłyby się zakrzepnięte
rany...
I kochałabyś prawdziwie, jak się kocha
tylko raz..
Gdyby tylko stanął dziś z bukietem kwiatów
w Twoich drzwiach...
"Nie patrz na drzwi, on nie przyjdzie. Oni nigdy nie przychodzą, gdy tego chcemy..."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.