a gdyby tak
A gdyby tak zaprosić czas
Na pogawędkę do parku
Rozścielić złudzeń koc
Nocą
Nocą w parku
Szumiąca ziemia
Pachnie kwałkami myśli
Tymi co płoną co dzień
Boją mi się przyśnić
Gdyby tak czas mogłby mi wyjaśnić
Czy życie jeszcze jest
Czy goniąc nicość gaśnie,
Czy oddychać mam powietrzem,
Czy wymiotować jaśniej
Zaplanować ciemność mam?
Bo w parku ciemność zielona
Mięta tylko pachnie
Dając sie podporządkować
Miętowej ciemności się boję
Miętowej, zachłannej pamięci
I włosów miętowych wyblakłych
Jak małe dusze zaklętych
We mgle.
Komentarze (3)
czas mija
mijam i ja
z czasem płynę
gdzieś na skraj
szarych dni
do marzeń
do snu
i.
Z taką myślą w parku to prawdziwa uczta intelektualna
Nie bał bym się ciemności bo myśl sama w sobie płonie
Wspaniały wiersz tylko pozazdrościć
Pozdrawiam
no troszkę w parku nie wypada,spać pod kocem ale w
leśnej naturze lub na ogrodzie jeszcze w
hamaku,słoneczny promień witać
to nie potrzeba czasu
bo każdy sprzyja zwłaszcza letni w:)