Gdybym miłości nie miał...
Krwista czerwień-to serce w piersi
pulsuje
tak namiętnie, ja oddycham tym
powietrzem.
Gdybym miłości nie miał, ale mam
wiersze,
a to uczucie do wersów jest wieczne.
W życiu nie myślałem, że poznam poetę,
wrażliwego jak nikt inny na cudze
nieszczęście.
Jestem winny! To parodia samego siebie.
Wredny pesymista, a dostrzegam w tym
energie.
To prawda, że piszę i pisać będę.
Te litery pozostaną, możesz zabrać mi
wszystko,
a gdzieś tam na szarym końcu moje
nazwisko
u dołu kartki, nie przeminie z chwilą mi
bliską.
Jak Stachura mam zamiar zginąć śmiercią
tragiczną,
a pisać jak Bukowski, z życia wzięte
brudy.
Brudna esencja ale zabije chwile nudy.
Bez natchnienia zaczynam jakoś słowa
gubić,
gubię się w myślach, to odróżnia mnie od
ludzi.
Komentarze (2)
Zamiast nawiązywać do współczesnych poetów, radzę brać
z nich przykład, a nie pisać banalne treści pod
wytarte rymy częstochowskie.
Widzę u Ciebie silną potrzebę pisania wierszy.
Sprytnie nawiązujesz do Pisma św.i do współczesnych
poetów. Tak trzymaj!