Gdybys..
Gdybyś był ciemnością..
Zamknęłabym się w czterech ścianach,
zdala od słońca-światła-jasności
Aby móc czuc Twoją obecnośc..
Gdybyś był łzą..
obojętne czy smutku-czy radości..
Nie zapłakałabym już nigdy..
aby przypadkiem Ciebie nie stracic..
Gdybyś był przepaścią...
dzielącą dwa tak skrajne od siebie
światy..
Bez namysłu skoczyłabym w dół..
aby choc na chwilę zatracic się w
Tobie..
Lecz nie jesteś..
(dzięki Bogu..)
Ani przepaścia-ani ciemnością-
-ani łzą..
Jesteś moim Aniołkiem,
największym Skarbem
jaki dostałam od życia..
Po prostu - jestes..
i badź ..=* chyba nie musze pisac komu dedykuje ten "wierszyk" ..jak zwykle Tobie Marcinku..=*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.