Piszę..
Piszę..
Ból psychiczny rozrywa mnie
na części
Niczym rozgrzany metal
Przypala moje wnętrze
Piszę...
Z każdym słowem zapadam
się coraz głebiej
Szukam dna aby się odbic
lecz wiem - ono nie istnieje
Piszę...
Przelewam siebie na papier
ból powoli ustępuje
jak poranna mgła wraz z
wschodem - znika
Piszę...
Bezsenna noc. . . Mętlik myśli. . na szczęscie co ZŁE szybko się konczy =)
autor
truskawuska=]
Dodano: 2006-02-20 08:29:09
Ten wiersz przeczytano 646 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.