Gdybyś był...
Nie tęsknię wcale, tak tylko... gdybam.
a gdybyś był
nosiłbyś mnie na rękach?
czy Twoje ramiona chroniłyby mnie przed
złym
i czy zaszyłbyś dziurę w moich
spodenkach?
czy gdybyś był
mówiłbyś mi dobranoc?
czekałbyś ze mną na Świętego Mikołaja
i robił kanapki i warkocze rano?
czy słuchalibyśmy razem piosenek?
czy tańczyłbyś ze mną jak z małą
królewną?
czy kupowałbyś mi mnóstwo sukienek?
i czy lubiłabym patrzeć jak rąbiesz
drewno?
po tylu latach pytam odważnie
jak trzeba kochać by nie odchodzić?
a to pytanie przeczytaj uważnie
co można zrobić by się kochanym urodzić?
Komentarze (19)
poruszajacy wiersz pozdrawiam
Pieknie i bardzo smutno!!!
Pozdrawiam majowo!
Miłego dnia.
Ciekawy wiersz.Odbieram jako pytania skierowane do
ojca, który opuścił rodzinę. Niestety nic nie można
zrobić, aby się kochanym urodzić. Dziecko nie wybiera
sobie rodziców.