a gdybyś tak...
zdjął maskę odgarnął kosmyk spadający na
oczy
stałbyś się wyraźnym świetlistym punktem
gdybyś zechciał pokazać zasłoniętą część
twarzy
spojrzał śmiało wysoko wyżej
tam - w stronę marzenia
strząsnąłbyś z ramion cień
wyszedł z cienia
i jeszcze gdybyś mnie
wziął za rękę
nie mówię że na zawsze że na amen
gdybyś tak się odważył
podał klucz
wyszłabym z marzeń
autor
cii_sza
Dodano: 2017-11-16 23:17:21
Ten wiersz przeczytano 1471 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (34)
Remi!!!:) To ma byc komentarz??? Ja pytam! Co takim
komentarzem chcesz rzec??????????????
Bo za cholerę nie jarzę!
Wiersz komentujemy do cholery!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wiersz!
Co cii_sza? Co kotku?
Zglupieliscie do cholery?! Nie potraficie sensownie
dwoch zdań napisac???? Dorosłe, stare chłopy cholera,
podobno wiersze piszą, a aż załośc wzbiera na
ograniczenie słowne. Intelektu to ja nie widzę za
grosz w takich komentarzach.
Pa, pa:)
Leon:)))ja Ci dam tu zaraz kotka.
Uwazaj, bo drapię!!! Nie znasz mnie z tej strony. Od
jakiegos czasu szkoda mi czasu na walki na beju, ale
kiedyś!:) Oj działo się, działo.
Teraz to tutaj cisza i spokój i wszystkie wiersze są
takie śliczne i piękne, aż miło.
Cii_sza!:)))
o ten klucz o ten klucz do serca ręka twa wyciąga się
bo ten sen niedokończony pragniesz na siłę wejść
wiem czerwone gitary ale inaczej dobranoc kotku