Gdzie jesteś Edyto?
Zaszyłaś się w ciszę
i nic nie piszesz,
daremnie szukam,
po klawiaturze stukam
i wiersza Twego,
nie znajduję żadnego.
Napisz coś proszę,
pod Twe drzwi zanoszę
letnie promyki,
gdzie jesteś Edyto?
Wracaj na Beja,
niech słów nadzieja
rozjaśni mój wzrok
i tęczą przebije mrok.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.