W barze
Taka sobie piosenka na jesienne dni...
W zadymionym barze,
Dwóch kumpli siedziało,
Trzeci dzień już piją,
Wciąż im jest za mało,
Wspominają czasy,
Beztroskiej młodości,
Oraz swoje żony,
Baby bez litości.
Ref.:
Hej, hej, dana da
Jeszcze jedna kolejka,
Tak sie dobrze wspomina,
Polej jeszcze wina
Jeden elektrykiem był,
W fabryce pracował,
Stracił żonę i posadę,
Bo ciężko chorował.
Drugi dzieci w domu bawił,
Żona pracowała,
Gdy poznała kapitana,
Razem z dziećmi zwiała.
Ref.:
Hej, hej, dana da
Jeszcze jedna kolejka,
Tak sie dobrze wspomina,
Polej jeszcze wina
Tak spotkali się po latach
Wielkiego koszmaru,
No i się pod rękę wzięli
I poszli do baru.
Teraz jeden z drugim mieszka,
By weselej było,
I co wieczór w barze siedzą
I na umór piją...
Ref.:
Hej, hej, dana da
Jeszcze jedna kolejka,
Tak sie dobrze wspomina,
Polej jeszcze wina
Komentarze (15)
Mysle ze zrobie w koncu z tego piosenke gdy sie
zdecyduje na jedna z linii melodycznych, które świtają
mi w głowie...
Moze nawet napisze cos o morzu... takie typowe
szanty... ale to bez stresu... kiedyś mnie najdzie :)
Fajna wesoła pioseneczka.
fajnie melodyjnie i wesoło:-)
pozdrawiam:-)
świetne do śpiewania. grasz to?
pozdrawiam, hej, hej :):)
Każdy sam jest kowalem własnego życia.
Picia na umór nie polecam, lubię wypić codziennie
wieczorem JEDNĄ lampkę wina.
Z zainteresowaniem przeczytałem.
Pozdrawiam. :)
Na wesołą nutę o tym, że każdy pretekst jest dobry aby
się napić.
Dobranoc:)
Śpiewnie
Pozdrawiam :)
kompanija pija - ale lepiej śpiewać :)
Wesoła śpiewka. :)))
No to niewesoło :))
Tak bywa, dana,dana))) Pozdrawiam cieplutko-:)
Witaj.
Zalewają robaka, co ich gryzie.
Od rana, hej, hej, dana, dana...:)
Fajna szanta .:)
Pozdrawiam.
"Hej, hej, dana da"
śpiewająco i
po kuflu od rana.
rzeczywiście fajna szanta, sama się śpiewa.
Fajna szanta by była gdyby o marynarzach ;-)
Pozdrawiam