Gdzie są ?
Pod sercem je nosiłam
nocą o nich śniłam
zanim oczami dojrzałam
całym sercem pokochałam
Nawet wtedy gdy nocą nie spały
a w blasku dnia się śmiały
czuwałam nad ich snem głębokim
patrzyłam na ich pierwsze kroki
Kiedy z małych duze się stały
myślałam ze one tak samo kochały
przyjacielem i matką być chciałam
lecz mocno się rozczarowałam
Gdzie znikła czułość z troską wpajana
gdzie zanikła opieka oczekiwana
za to widzę spojrzenia butne
słyszę też słowa okrutne
To boli..
Komentarze (2)
Masz rację to na prawdę boli i umiejętnie to ujęłaś
echhh dlaczego tak jest, że ci których kochamy
najmocniej, potrafią sprawić największy
ból.......Lwiczko, ale trzeba mieć nadzieję, że w
końcu zrozumieją swój błąd...