Gdzieś poza tęczą.
Spójrz poza tęcze, uwierz w marzenia
kochanie.
Dzisiaj nie mogę wymówić twego imienia.
Może jak feniks ze snów upadłych
powstanie.
I tam poniesie, gdzie się spełniają
pragnienia.
Spójrz poza tęcze, przecież nie wszystko
już było.
Choć dobrze znamy gorycz obietnic
złamanych.
O wiele trudniej przychodzi nam wierzyć w
miłość.
Głucho brzmi serce, pęknięte, bo z
porcelany.
Po co słów więcej? Jeżeli cię nie
poruszę.
Przecież nie mogę wymówić twego
imienia.
Spójrz poza tęcze. Pozostawiłem tam
duszę.
Ona wciąż czeka na cud, co życie
odmienia.
Komentarze (2)
Pięknie A może tam halo słoneczne gdzie cyt.a to
wszystko przez Punkt jeden Biały
z najczystszej bieli
objęty w sercu człowieczym
krwawym przepływem czerwieni.
Karol Wojtyła, PIEŚŃ O SŁOŃCU NIEWYCZERPANYM Cieszę
się że piszesz Dobry wiersz :)Pozdrawiam
Czuje się tak jak te słowa napisane....:)Piękny wiersz
o miłości:)))Pozdrawiam