Gdzieś tam...
Gdzieś tam, w czyjejś piersi
żałość w sercu gości,
bo mocno miłuje
lecz bez wzajemności...
Gdzieś, w ciemnym pokoju
cicho sobie szlocha
bardzo smutna pani,
bo jej mąż nie kocha...
Gdzieś, w blasku księżyca
tuląc miłość drogą,
on i ona płaczą,
razem być nie mogą...
Gdzieś, na ławce w parku
ktoś samotny, stary
duma nad swym życiem
bez nadziei, wiary...
Gdzieś, mała dziewczynka
przestraszona, sama,
tatuś ją opuścił,
nie przytuli mama...
Gdzieś tam, przy mogile
wśród płonących zniczy
zapłakany człowiek
w swym cierpieniu milczy...
Gdzieś tam...
Gdziekolwiek jestem,czy to jadąc do pracy...czy idąc na zakupy...na spacer...obserwuje ludzi i dostrzegam wiele cierpienia,który im zgotował los...Ostatnio wogóle często dumam nad życiem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.