Geniusz selekcji
W opuszczonym domu skrzypią drzwi.
Następuje cięcie. Horror.
Drzewa kładą się na drodze
myśli lunatykują
nie mogę spać.
Źrenice na wskazówce zatrzymanej na
pytaniach.
Czy tam, gdzie się spalam potrzeba mojego
światła?
Wnioski to najlepsze odpowiedzi.
Sprawdzam swój kompas.
Działa, więc stawiam jedną kartę
tu gdzie, czuję najwyraźniej.
Nasza natura jest geniuszem selekcji.
Wie, że to co naprawdę warto,
dodaje energii, a nie ją zabiera.
Stoję na tej jednej karcie
chcąc tworzyć świat możliwości.
A wiara pulsuje odwagę,
by przekroczyć wreszcie
te nieznośnie skrzypiące drzwi.
Magdalena Gospodarek
Komentarze (5)
Witaj Madziu:)
Tak czytam z namaszczeniem sobie Twój wiersz i
zastanawiam się czy nie powinno być "odwagą" ale to
tak na moje:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Pozwolę sobie za Mariuszem,
Pozdrawiam:)
Geniusz selekcji jest tylko zbieraczem. To my dbamy o
swój rozwój.
Pozdrawiam :)
Skrzypiące drzwi, nieraz trzeba lat, żeby odważyć się
je przekroczyć. Działa jak mówisz geniusz selekcji,
określonego wyboru, strachu, obawy co będzie? Ale
musimy zaufać właśnie temu geniuszowi.
Pozdrawiam Madziu nauczyłem się czegoś z Twojego
wiersza.
Skacz.
Pozdrawiam.