Gile
Kompetnie bezsensowy wierszyk, dla ludzi o specyficznym poczuciu humoru.
W pewnym kościele,
Po pięknym ciele,
Co jakąś chwilę,
Płynęły gile.
Cicho kapały,
Przestać nie chciały.
Rączki zajęte,
Usta zziębnięte.
- Jak wybrnąć z tego ?
- Pomóż kolego !
- Wciągać i łykać ?
- Czy cicho prychać ?
- Może ukradkiem,
- Wytrzeć rękawkiem ?
- Jak wybrnąć z tego ?
- Pomóż kolego !
- Co by poradzić,
- Aby zaradzić ?
- Nosek cieknący,
- Problem naglący.
- Mam już znalazłem !!!
- Tampon najlepszy!
- Szybki, skuteczny!
-Więc włóż go kocie
- I po kłopocie.
Morał zaś taki,
Jest z tej powiastki,
Iż tampon lepszy
Jest od podpaski.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.