Głodne dusze
Wszystkim anorektyczkom...
Jestem głodną duszą
Uwięzioną w swym umyśle
Tyka już mój zegar śmierci
Zabierz mnie lekki wietrze na wyspę
samotności
Gdzie nie będzie kalorii
I wróć po mnie gdy będę ważyć 30
kilogramów
Niech na wadze ukażą się w końcu słodkie
liczby
Już nie mogę nawet wstać
Tak mam słabe ciało
To cierpkie owoce mego poświęcenia
Niech ktoś mi pomoże pokonać ten straszny
terror kości
Jestem tylko statystyką
Nie pamięta nikt o mej śmierci
Kolej na Ciebie, następna głodna
duszo...
Tak, teraz wzywam Cię, stań na wadze
Pana...
Komentarze (1)
Dramatyczna bezsilność choroby dobrze opisana i dobre
zakończenie...pozdrawiam