Gniot na top
Siedziałam tutaj na beju,
cicho jak myszka pod miotłą.
Lecz dzisiaj co widzę! Ojej-u!
Coś w komentarzach zabodło!
Czepia się nie mnie, lecz wiersza,
ale to ja go pisałam.
Beze mnie by go nie było,
więc ja obuchem dostałam.
Powiedz, krytyku kochany,
gdzie byłeś, nim weszłam na top?
Czyżby dotąd żaden inny
nie był w tych moich wierszach gniot?
Proszę byście nie głosowali, bo mi znowu ktoś dowali! Przy okazji chciałam podziękować RamonieS za obiektywny komentarz do wczorajszego wiersza
Komentarze (19)
Marlenko, taż szczerze to nie rozumiem, tego hałasu na
Beju jak się rozpętał. Pisanie poezji to przymus
serca. Jedni robią to tak, inni inaczej. Jednym się
podoba, drugim nie. Najważniejsza jest radość pisania
i przez ludzi czytania :-)
Nie przejmujmy sie tak bardzo :-) Tej radości nic nam
nie może odebrać. A krytyka? Cóż warto się uczyć, a
jak ktoś krytykuje dla samej krytyki? Ignoruj takie
przytyki ;-) acha, zagłosowałam, bo podoba mi się rytm
w tym wierszu :-)
a ja głosuje i krytyków się nie boję , jeżeli dadzą mi
wskazówki co źle zrobiłam to im podziękuję, więc
kochana głowa do góry
Nie widzę u Ciebie jeszcze tego krytyka, do mnie
przyszedł natychmiast.
Bej nie stanie się lepszym pod wpływem wręcz wrogiej
krytyki.
Nie chcę słodzić lecz komentować. Najważniejsze-nie
żałować. Tego co się tutaj pisze. Przecież to nie
schrupią myszy. Lecz pamiątka pozostanie. Może bej się
lepszym stanie? Serdecznie pozdrawiam.