Godzina...
Godzina modlitwy
Kościelne dzwony słychać z oddali
Ktoś ręce już składa
Modlitwę układa
Do Boga wznosi wzrok smętny
Modli się...
Godzina smutku...
Oprócz modlitwy słychach płacz
Szelest chusteczki
Jęk duszy i ból...
Ktoś modli się łzami...
Godzina śmierci...
Już nic nie słychać
Dzwony umilkły
Chusteczka opadła
Martwa ręka jej nie podniesie
Jest cisza...
Jest ból...
I tylko to
Bo więcej nie ma już nic...
Czasem walka o życie niekiedy staje sie życiem a walcząc giniemy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.