godzina dla W.
ten plan ćwiczymy w kółko, od prawej do
lewej
strony Wisły. reszta to temat rzeka,
niewarta
kolejnej przeprawy w kierunku gdzie dawno
zakazałeś płynąć. więc posłusznie i
zgodnie
z twoim sumieniem, dziś o siedemnastej
stałam
w oknie, wyłam i myślałam o wszystkich
tych,
którzy nie mieli tyle szczęścia aby się
pożegnać.
my dużo więcej niż godzinę
ale takie odejścia przecież się nie liczą
autor
szczera cholera
Dodano: 2015-08-01 23:34:14
Ten wiersz przeczytano 679 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
Masz dobre pióro autorko
Bardzo smutny ten wiersz, ale...
bardzo mi się podoba.
Bardzo autorkę pozdrawiam.
oryginalne spojrzenie na temat...
sprytny tytuł, przerzutnie i to /wycie/:) pozdrawiam
Dobry wiersz.
Piękny i przejmujący wiersz,
a w moim odczuciu, bardzo
dobrze napisany.
Pozdrawiam:]
Podoba się.
Podoba mi się takie spojrzenie od środka na powstanie
warszawskie.
Miłej niedzieli.
Jak widzenie więzienne - całą godzinę mieli dla
siebie,
potem znów czekanie i rodzi się pytanie -
- kiedy?
Bardzo dobre!
I szczere jak cholera!:)
Fajnie:)
chciałabym, żeby każdy miał chociaż jedną bratnią
duszę która po nim zapłacze, pozdrawiam
Ładnie, przejmujące wycie, aż jeszcze raz usłyszałam
dźwięk wczorajszych syren.
Każde odejście się liczy, po każdym z nas w czyimś
sercu zostanie ból.
Miłej niedzieli
fajne!
Czasami się liczą. Dobrej nocy