Godzinami minutami sekundami
Gdy sama siedzę w zaciszu kąta
Myślę tylko o tym abym była w ramionach
Tego jedynego i nieprzeminionego
Teraz dałabym wszystko za te chwile
Piękne chwile spędzone przy jego boku
Jak taniec lekką mgła
W sen mnie zataczała
I czuje że wszystko może się skończyć
By zawsze tak było by zawsze to trwało
Jego ciało rozpalone jak ogień
Jego uśmiech tak promienny tak wspaniały
Całe męstwo wrodzone w nim
Ten urok który widzę co dzień
Lecz nie mogę dotknąć jego twarzy
On dla mnie w tych chwilach jest
nieosiągalny
Otrzeć się o niego jak dotknąć księżyc
Twe czułe słowa ten głos delikatny
Wnika w moja dusze i zostaje
I zostanie nie da się siła
Wydrzeć z pamięci
Twarzy uśmiechu całego jego
A ja chce po prostu by całe moje życie
Było tamtymi
Godzinami minutami sekundami
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.