gola albo wesołych świąt
Ja, w przeciwieństwie do peelki, mam sentyment do komuny...
gloryfikowanie peerelu od jakiegoś czasu
modne
a ja wprowadzam komunie kontrę
ulegając zbiorowej iluzji że jeszcze
egzystuję
przełykałam z dnia na dzień
powtarzane jak mantra „nie ma, dziękuję”
półki zawsze świeciły pustkami
ocet ocet ocet był poza kartkami
rzucałam porządki gdy rzucili coś w
sklepie
i hyc bez obiadu do kolejki
po towar niereglamentowany
z tych kilku rzeczy co jeszcze pamiętam
najlepiej lubiłam święta i jeszcze coś …
niech tylko sobie przypomnę
mieszkania znajomych omal nie myliłam z
własnym
te same meble i w oknach firanki
zjeżdżały z taśmy samochodopodobne twory
polonez był najszybszy
gdy prowadził go Borewicz
ciotka zza granicy nie słała zielonych
byli cinkciarze dostarczali bony
gdy pod egidą kabaretu chciało się dać
czadu
uciszali dowcipnisiów bo dowcip to
przestępstwo
z tych kilku rzeczy co jeszcze pamiętam
najlepiej lubiłam święta i jeszcze coś …
niech tylko sobie przypomnę
już wiem:
jedno co mogło pozostać do dziś
to Orły Górskiego
Komentarze (29)
Też pamiętam, szczególnie to życie kolejkowe w takiej
kolejce rotacyjnej: z rana mama, później dziadkowie,
ja po szkole, tata po pracy i jakoś leciało. Ale
zafundowałaś kącik wspomnień :))))
doskonale oddajesz klimat tamtych lat
wspomnienia pozostaną różne
ale pozostaną
Art123, myślisz, że znajdą się tacy, którym będzie się
chciało "chcieć"? Ludzie bez pracy siedzą w sektach
zwanych opieką społeczną, te sekty tylko dają
jałmużnę, dla zmydlenia oczu, ludzie się kurczą, ta
małość zaczyna im wystarczać. A ci, co grzeją posadki,
nie mają powodu zawalczyć. Kiedyś była siła w
studentach, teraz się pozmieniało: potrafili
protestować przeciw ACTA, a godzą się na wydłużenie
wieku emerytalnego, może to jeszcze dla nich zbyt
odległa przyszłość, albo liczą na to, że do tej pory
coś się zmieni.
Marazm, obłęd, niepojęte to dla mnie.
Pozdrawiam.
Amnezja, nie masz żadnego skrzywienia.Żaden syndrom.
Wtedy były państwowe zakłady pracy, każdy czuł się
pewnie. Demokracji nienawidzę, mimo ,że mam
pracę.Takiego wyzysku człowieka w życiu nie widziałem
za parę groszy. To rozbój w biały dzień. Znowu
powstaną ludy i to niebawem. Robota na czarno, potem
się szuka lat do emerytury. Nasze państwo nic nie robi
w szarej strefie. Ot demokracja. Gdy nie mam na chleb,
każdy człowiek wszystkiego się ima.
:)))
Dziękuję za "wspominki" pod wierszem.
Bomi, już tak mam z pamięcią, jak słusznie zauważyłeś
:)))
Art123, ja właśnie też mam sentyment, może to jakieś
skrzywienie, albo syndrom popeerelowski :)
Jednak babcia, tak, ona mogła wszystko :)
Weno, chyba największym plusem była praca, pewna.
Kamarag, niech przejdzie do wspomnień i oby to, co nam
przyniesie przyszłość, nie było przyczynkiem do
wspomnień... gorszych...
Niech tak zostanie. Pozdrawiam
niech zostaną wspomnienia ....
pozdrawiam;-)))))
Jak w piosence:) 'Nie pytam panią o wiek' amnezjo,
nomen omen, ale wielu już zapomniało jak to było za
komuny, która miała więcej minusów niż plusów i nie
daj Bóg, żeby kiedykolwiek wróciła. Pozdrawiam.
Niech zostanie wspomnieniem :)
Ale amnezji nie masz.Ja też pamiętam he he.Pozdrawiam
W świetną sentymentalna podróż mnie zabrałaś...dzięki!
pozdr.