Golgota
błękit uleciał gdzieś z żalu
przybrał żałobne odcienie
wszystko wokoło zamarło
patrząc na Twoje cierpienie
koniec kapłańskiej intrygi
pękła Świątyni zasłona
ognisty miecz wszem ogłosił
prawdziwy Mesjasz dziś kona
wiatr ciszę przyniósł Golgocie
oddychać dalej nie może
miłość przybita do krzyża
umiera w wielkiej pokorze
życie oddałeś by wrócić
w serce każdego człowieka
codziennie w pokornej ciszy
ta miłość na niego czeka
Komentarze (10)
Dziękuję wszystkim za czytanie.Mariat,masz rację,moje
niedopatrzenie,ale w trakcie kiedy klikam dokonaj
zmian -nie dokonuje mi korekty.Próbowałam kilka razy.
właśnie... dlaczego? dlaczego ciagle zapominamy?
Jeśli Ci się pojawią kiedyś jeszcze pytajniki, to nie
usuwaj wiersza, tylko wejdź w poprawianie i tam
jeszcze raz w tych miejscach wstaw to co ma być.
Pytajniki przeważnie wskakują za myślniki i za
cudzysłów, pewnie kiedyś informatyk naprawi program.
na końcu brak jednej kropeczki, jesli chciałaś
zakończyć wielokropkiem (...). Tylko zastanawiam się,
czy potrzebny wielokropek, a już na pewno niepotrzebne
z dużej początek ostatniej strofy, bo wszędzie masz z
małej.
Pozdrowienia.
"I jak każdego roku..."- po świętach a może już w
trakcie wszystko wraca do "normy". Na prawdę głęboka
refleksja i zarazem piękna modlitwa.Pozdrawiam:)
Pięknie...+++
" I jak każdego roku
znów scałowane Twe rany
potem zaś gwoździe grzechów
dlaczego Jezu kochany "
-nigdy dość przypominania.
Pięknie ujęłaś Magdo.
Pozdrawiam.
(ukłony)
Przepraszam moich Gości,ale musiałam ponownie wkleić
wiersz,bo zauważyłam pytajniki,których nie powinno
być.Wybaczcie,ale wyjątkowo niszczyły refleksje,które
przekazuje wiersz. Mam nadzieję,że jeszcze
zajrzycie.Pozdrawiam serdecznie