Gołota contra Saleta
kibicom
Mój synek Filipek z Edzią
Ergo Arenę odwiedzą
Wykupili mi transmisję
Czekam pilnie na emisję
Bohaterów mamy
Którzy się po mordach piorą
Nie będzie żadnej dramy
Tylko nowe
Święto Narodowe
Edzia jak ta łania zajmuje
Za trzy stówki miejsce w Arenie
Hala wypełniona cała
Ja w fotelu się rozwalam
Współcześni gladiatorzy
Robią widowisko
Na całego się leją
Kraj żyje nadzieją
Saleta trzyma gardę
Unika ciosów Gołoty
Balansuje tułowiem
Chytre robi zwody
„Andrzej” krzyczy arena
Tatuaże Przemek wypina
Podchodzą do narożników
Z mord wycieka ślina
Garda ośliniona
Oczy błędnie chodzą
Wzrok spłoszonego zwierza
Z kamienną twarzą
Szósta runda tragiczna
Gołota na deskach leży
Trenerzy wydzierają gardła
Sędzia liczy
Nie wierzy
Nie takie bohatery
Za kraj ten ginęły
Jam jest baba prosta
Zakochana w sporcie
Bozia nieba mi przychyla
To ta piękna w życiu chwila
Nic mi więcej nie potrzeba
Tylko igrzysk no i chleba
po walce 2013-02-23
Komentarze (29)
Mnie to potrzeba trochę poezji a tu ani ani...
Fajny wiersz na czasie.Również napisałem wiersz o
walce Adamek-Kliczko,może go zamieszczę,pozdrawiam
cieplutko
Pomysłowy wiersz ,na czasie,pozdrawiam
Działo się !
Super wiersz ;D
Andrzej Gołota, Gołota!, jak śpiewa
Kazik
Kobieta zakochana w sporcie...rzadkie zjawisko, ale
jak najbardziej na plus! Walki nie oglądałem,
zachciało się "dziadkom" potłuc i walka musiała się
tak skończyć;) wiersz dobry!
O ja cię... mocny, wprost nie babski wiersz..wybacz
kochanie, ale podziwiam Cię za znawstwo w tej materii,
a już o patrzeniu na takie mordobicie mowy być nie
może, to nie dla mnie. Serdecznie pozdrawiam , i
delikatniutko ściskam :)
Nie ogladalam.Dobrze, ze do Ciebie wpadlam to wiem jak
i co:)+
Oglądałam.Masakra.Dobrze ją opisałaś.Pozdrawiam.
Witam. Też nie oglądałam, ale już wszystko wiem.
Dzięki Tobie. Pozdrawiam
Owszem, uwielbiam widowiska ale nie boks. Uważam go
za najohydniejszą dyscyplinę. Gdyby ode mnie zależało
- skasowałabym tę dyscyplinę.
A Tobie za wiersz - punkt za wytrzymałość nerwową.
byłem, widziałem i... zawyłem
Tylko wielkie emocje, ale to właśnie jest życie.
...zabawy dużych chłopczyków...jedni walczą drudzy
oglądają...inni zarabiają...
Twoja relacja rewelacyjna:)
ale się uśmiałam-super;ironiczno-wesoło-rozbawiający
tekst,walki nie oglądałam-choc lubię boks(na takim
małym skrawku ringu,tyle adrenaliny,aż się
przelewa)dzięki tobie miałam tą walkę przed oczami,ale
na prawdę wiersz bardzo rozweselający-i po co jakieś
używki skoro wystarczy przeczytac i uśmiech pojawia
się od razu na mojej zwykle smutnej buzi-dziękuję ci
za to i serdecznie pozdrawiam