Gorączka
Mocny ostry
niezwykle przyjemny
zapach wiosny
unosił się w powietrzu
Niebo na wschodzie
nabierało jasniejszych barw
Nie trudno było okreslic stronę swiata
W sercu na nowo rozgorzała radość
Ta radość która na
tyle godzin zamarła
Słońce swieciło z poza porannej mgły
jak zimna lśniąca tarcza
Płonoł otwarty ogień
Pożar ogarnoł już jednak więcej
niż można zobaczyć
Pod stosami ognisk
głęboko
tlił sią żażył z tajemniczą siłą
sprawiając że
ciepło przenikało w dół
do głębszych warstw..
Ten stłumiony niewidzialny pożar
jest jak...moja miłość
Nie można jej zdławić
trawi mnie powoli
tli się gorącym żarem
nic nie zdoła jej pokonać
Jest strasznie bolesna
a zarazem rozkoszna
nie zdołam się jej wyrzec...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.