Góry jak wspomnienie
Dla gór...które mi szczytami życie zawiewają...
Patrzy na świat smutnymi oczami...
Jego serce przebite tęskni za górami...
Może to by go pocieszyło,
Gdyby jego serce teraz w górach było
Te skaliste szczyty ,zachody słońca
Ta sosna z bólu żywicą płacząca...
To raj dla niego...
Dla serca płaczącego...
Górale wesoło tańczący...
Krzyż z Giewontu na wieki śpiący...
I ten turysta wchodzący na Tatry
By na górze poczuć ciepło watry...
****************************
Wtulił twarz w miękkie futro łąki...
Dusza płacze na myśl z górami rozłąki
On o nich nie zapomni..zachodów
słońca...
To będzie w nim jak woda bystro płynąca...
One mi siłę dały...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.