GORYCZ
Wiem że w mych wierszach nie raz coś
wypadnie.
Bo płacz ze śmiechem,łączę nieporadnie.
Jak ktoś kto na raz chce wszystko
powiedzieć.
Potem zapomnieć,i nic już nie wiedzieć.
Zatruwam swego ducha,często myśli,
mam nie swoje,na sercu też mi ciężko.
Pięknych magnolii,dostałam pęk.
Lecz w sercu ogarnął mnie lęk.
Patrzę na nie z trwogą,nie wiem,
co one przynieść mi mogą.
Był też list, bez słów, lecz dla mnie,
znaczył wiele. Płakać chciałam,
śmiać się chciałam,potem moją
gorycz, na papier wylałam.
Teraz nasze serca,pękają z żałości.
Nie umieliśmy żyć w miłości.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.