Gość w dom...
Insynuacja do mnie
zapukała. Nad ranem.
Wpuściłem. Krzyknęła.
- Pomówić muszę z panem!
Rozsiadła się na krześle
i kiwać się zaczęła.
Mnie - krew nagła do głowy,
falą gniewu spłynęła.
Spojrzałem dość stylowo,
mówiąc - streszczaj się proszę.
A ona - wchodząc w słowo,
wtrąca swoje trzy grosze.
Przez zęby słowa cedzi,
nie kryjąc swych intencji.
Przyczyna zwykle siedzi
w parszywej proweniencji.
- Ja przyszłam tu niestety,
by wzniecić niepokoje.
Takie mam priorytety,
więc robię - tylko swoje.
Coś jeszcze bełkotała,
chcąc wzbudzić podejrzenia.
Zdzieliłem w łeb! Upadła.
Skopałem... Od niechcenia.
Jak gad pełzała do drzwi.
Zdaje się, że charczała.
Gęba zbroczona we krwi,
już maską się stawała.
Gdy była cal od progu,
lizała mi sztyblety.
Stękała coś o Bogu...
Nie pomógł jej. Niestety.
Skopałem ją - raz jeszcze.
Niemiłosiernie wyła...
Ciałem, targnęły dreszcze.
Lecz chyba już nie żyła.
Nogą przygniotłem szyję,
nawet już nie charczała.
Gdy truchło tłukłem kijem,
okrutnie się sfajdała.
Wrzuciłem bladź do zsypu.
Sunęła - znakomicie.
Podróże tego typu,
podsumowują życie.
excudit
lonsdaleit
00:06 Piątek, 30 grudnia 2011 - ...
Komentarze (17)
Trochę okrutna dla insynuacji, demonstracja racji!
Pozdrawiam!
Wiersz trzyma w napięciu do ostatniego wersu,
gratuluję pomysłu :)
bomi - miło Ciebie znowu gościć w dom... ;)))Lejesz na
me serce miód, a tego mi ostatnio brakowało. Lubię gdy
mnie czytasz. Bardzo serdecznie Cię witam ponownie.
Drzwi dla TAKICH gości, stoją zawsze otworem.
Sprawiłaś mi ogromną przyjemność. A niech to! ;)))
Insynuacja nie należy do sympatycznych, też jej nie
lubię, ale toż to czysty samosąd z
linczem...pozdrawiam, szczęśliwego Nowego Roku
witam, uśmiałam się i nauczyłam, jak traktować takich
gości (no, może mniejszym kopem:); piszesz, jak
dawniej - oryginalnie, wyraziście i mądrze, o dowcipie
nie wspomnę, Mistrzu... pozdrawiam
Insynuacja - i słusznie a niech jej odechce się
insynuować!
Nie można tak traktować gości.Wiesz jakie jest stare,
polskie przysłowie...
DoroteK - nie miej mi za złe, że troszeczkę się z nią
zabawiłem... ;)))
oj, to się Insynuacji dostało ;-) a nie można było
łagodniej, po protu raz a dobrze w mordę? ;-)
mariat - czyżby ta forma była Tobie obca... eee... na
pewno już się z nią spotkałaś. Przecież to tylko...
Ale dajmy innym szansę, na własną interpretację.
krater23 - gdyby sądy pisały takie uzasadnienia do
ogłaszanych wyroków... Przeszył mnie dreszcz. Rozwiń
proszę swoją myśl.
Wiersz bardzo odpychający, jak by nie interpretować,
to występujący peele (gospodarz i insynuacja) są w
osobach 'on i ona'. Oczywiście 'ona' zdeptana
jego buciorami. Nie, nie mogę dalej pisać. Wiersz na
NIE.
krater23 - proszę o uzasadnienie "wyroku".
blondynka8 - ależ nie. Przeca ty jesteś zabójczynią.
Jakże mógłbym się tak pomylić ;)))
To o mnie? :)))))))))