GRA
Pojawiasz się każdej nocy,
chowasz mnie w swoich ramionach.
Trzymam w dłoniach kieliszki,
zawsze wyspana, zawsze gotowa...
I twoje usta już mnie całują,
i twoje oczy mnie rozbierają.
Nerwowo spoglądasz na zegarek.
Nie budzisz mnie, wychodząc rano...
Każdej nocy naiwnie wierzę,
że zamkniesz za sobą na zawsze drzwi.
I będę cię miała tylko dla siebie.
Dałam się wciągnąć do tej gry...
Nie mogę dopuścić do siebie myśli,
że te noce są dla mnie wszystkim,
że nikt mi nie zabierze ich...
Twoja gra coraz bardziej mnie niszczy...
Wychodzisz rano, nie żal mi...
Bez czułych gestów, bez żadnego słowa.
Odwracasz się, widząc moje łzy.
Idź... coś wpadło mi do oka...!
Komentarze (1)
kiedys tez byłam w takiej grze jednak udalo mi sie
wyjść i wierze ze tobie tez sie uda albo moze juz
udalo / wiersz cudny /+