GRILLOWANIE NA POLANIE
W chłodny majowy dzionek ...
Jest zabawa u Majorów na polance,
Dziś przynosi tutaj każdy coś w butelce,
Gdyż rozgrzewka przy posiłku jest
wskazana,
A ochota do zabawy – aż do rana.
Pyszne ciasta i napoje serwowane,
Jedna chwila i już wszystko jest
rozdane.
Każdy z wielkim apetytem pałaszuje,
Cisza wielka, więc wiadomo, że smakuje.
Ale cóż to, znowu ciasta przyniesiono,
Pewnie jeszcze dodatkowo je pieczono.
I znikają przez obecnych pochłaniane,
Bo pyszności te przez Dankę wykonane.
A na ruszcie już kiełbaski się grillują,
Konsumenci niecierpliwie oczekują
Na tę chwilę, kiedy można wbić zębiska
W upieczone, pyszne wuszty*1) z nad
ogniska.
……………………………………………….
*1) różne kiełbasy
Gdy wędliny się powoli dopiekały,
Wokół rusztu niecodzienne rytuały
Odprawiali Majorowie (żona z mężem)
I z uporem mocowali się z orężem*2).
……………………………………………….
*2) tutaj – przyrządy do grillowania
Każdy bierze porcję jadła, konsumuje,
Aż się wszystkim uszy trzęsą – tak
smakuje.
Zapijamy tłuste kąski piwem z puszki,
Jadło pyszne – po konsumpcji liż
paluszki.
Wśród pieczywa – jedno pyszne – Kasia
miła
Własnoręcznie w swoim domu go zrobiła.
Był wspaniały a z czosnkowym masłem
>bombatrąba
Komentarze (21)
Już się widzę na tym grillowaniu...i te pyszności...
Pozdrawiam serdecznie, +
Przez te smakołyki z wiersza
zrobiłam się głodniejsza,
dlatego zaraz coś sobie przyrządzę,
by apetyt poskromić:)
Serdeczności:)
ballada o łamaniu przepisów p-poż.
raz Gżdylowa z pomoca mężą - Gżdyla
na polanie rozpaliła sobie grilla;
wokół suche iglaki, trawy i badyle
a oni przy ogniu ucztują mile
a kiedy towarzycho zdrowo popiło
żar zapruszyło i się spopieliło - straż pożarna przez
dwie doby
gasiła Gżdylów resztki chudoby,
potem w dzień bardzo pochmurny
wszystkich popioły trafiły do urny
i tak zakończył się piknik durny..
Z przyjemnoscia czytalam :)
konstrukcja przekazu jest taka
że narobiła mi smaka...
+ Pozdrawiam :)
Czytam o pysznościach i ślinkę łykam :)) żałuję też,
że mnie tam nie było. wertyszko, serdecznie
pozdrawiam.