grzybobranie
W pewnym przedszkolu za starą szafą
Ola spotkała szczotkę kudłatą.
Chciała ją chwycić za zgrabny kijek,
gdy ta wrzasnęła – Puść moją szyję!
Czemu mnie dusisz mała dziewczynko?
- Duszę cię? Też coś! Trzymam cię tylko.
Szczotka stęknęła, stuknęła w ścianę
i wnet zaczęła szalony taniec.
Skoczyła w lewo, w prawo, do przodu
nieomal spadła z trzech stromych
schodów,
mucha w popłochu przed nią uciekła.
A ta wywija jakby się wściekła.
Ola zdębiała. - Cóż ty wyczyniasz?
Strącisz ze stołu wszystkie naczynia.
Coś mi tu nie gra, moja kochana
Czyżbyś migała się od sprzątania?
A szczotka na to
– Że jestem szczotką
Nic to nie znaczy.
Powinnam życie spędzić inaczej.
Mam powołanie, co tu ukrywać.
Będę hodowcą.
Na przykład ... grzyba.
Stąd morał prosty nawet dla Oli,
że głupiej szczotki nikt nie
przed(szkolił).
Komentarze (13)
Bardzo udana rymowanka. Super pomysł i wykonanie:-)
Trzeba mieć pomysł na siebie w życiu ;) Pozdrawiam :)
Pomysłowo, dowcipnie, rytmicznie z fajną grą słów w
finale i życiowym morałem nie tylko dla dzieci. Bardzo
mi się podoba.
he he he,dobre,ciekawe, wesole.)
Pozdrawiam.
bardzo się podoba - i jeszcze jaki fajny morał :)
Fajny wiersz:)
Fajny wiersz,choć sądzę,że w
życiu nic nie jest przesądzone,
każdy może je zmienić,jeśli taka jego wola,lepiej
swoją drogą grzyby hodować,np pieczarki,
niż wszy czy pluskwy albo innych
krwiopijców przyssawki.
Miłego dnia życzę :)
Byle nie atomowego, byle nie...
Zabawna z morałem i szczyptą nonsensu (ten grzyb).:)
bardzo fajny pomysł i wykonanie, dowcipnie z tym
hodowaniem grzyba:) morał życiowy, nie tylko dla
dzieci;)
super bajka:):)z morałem:)
:)) I po kiego grzyba szczotce grzyb? Ale skoro
powołanie, to idea wyższa, choćby i fix :)
Bardzo się podoba :)
jak nie bedzie posprzątane
to będzie chyba grzyb na ścianie ?:)
A czemu nie mieć własnego grzyba? :)