hearts klekoty
Czekam, czekam i czekać będę - do ostatnich życia chwil...
Przed snem otulona mgłą tęsknoty
Przeżywam kolejne haerts- klekoty
Wpatrzona w oddali na księżyc w pełni
Wierzę, że kiedyś marzenie się spełni
Czekam i cierpię, trwam w niepewności
Próbuje i uczę się cierpliwości
lecz jestem nadal tak niecierpliwa
Z miłości co dzień o świcie się zrywam
I pędzę do pracy byle przed siebie
By na swej drodze znów spotkać Ciebie
Lecz w pracy, niestety ludzie pracują
Nie kochają, nie tęsknią i nic nie czują
My wręcz przeciwnie uciekamy z szarości
Do chwilek radości z zakazanej miłości
Wpatrzeni w swe oczy - zazwyczaj bez
słowa
Trzymając za ręce - wzdychamy - to mowa
Po pracy, proza życia- bezlitosne
więzienie
Z tęsknoty - rwanie serca, ogromne
cierpienie
Bo tyle od życia nam się dostało
A tych razem chwilek jest ciągle mało
Lecz przyjdzie czas dla nas, w to mocno
wierzymy
My -sobie przeznaczeni- na zawsze się
złączymy…
Cóz moge jeszcze dodać...? Kocham Cię Kocie ...Mysia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.