Henia
droga rozchodziła się na boki
wpadała pod sad
ciężki od owoców
między domem a polem
rozwieszone niebo
z którego strumieniami
leciała
boża woda
mamy siedemnaście lat
są wakacje
zwierzyniec ukryty w pejzażu
pchły i burza
powiedziałaś
nie ma czego się bać
chodź
pokażę ci wiejskie tajemnice
grób powstańców
i krzyż przy stawie
gdzie utopił się syn
dziedziczki
i głupiego Mańka
co buduje dom
gołymi rękami
a po siedmiu latach
przyszła inna burza
i z niej nie wyszłaś
wczoraj przez pomyłkę usunięty ,przepraszam
Komentarze (16)
ładnie napisane wspomnienia, a tu: po siedmiu latach
przyszła inna burza
z tej nie wyszłaś
" tu juz nic nie można napisać.....Przykro mi
:(pozdrawiam ciepło....
Smutne zakończenie... - wzruszające wspomnienia o
przyjaciółce. Pozdrawiam serdecznie.
Poczułem swoisty klimat towarzyszący młodzieńczej
przyjaźni, prostej, szczerej i nadającej wagę życiowym
sprawom, zapewne wynika to z doskonałego operowania i
obrazowania słowem przez autora. Pozdrawiam.
burza życia i nowe.Wiersz zatrzymuje na dłużej swoim
dwutorowym podążaniem.
bardzo mi się podoba,baaaardzo:) pozdrawiam
dobrze że przeczytałam ....pozdrawiam
Bardzo ciekawy i wymowny wiersz...powodzenia
Aż rozdziawiłam ze zdziwienia usta, piękny wiersz. A
wiesz, moja mama to Henia :)
Wczoraj, przeczytalam tylko tytul. Dzisiaj, caly
wiersz. Warto bylo :)
Piękny, wartościowy. Wzruszyłam się. Dobrze, że go
wkleiłeś dzisiaj.Pozdrawiam cieplutko:)
przyjaźń ocalała we wspomnieniach
Rzeczywiście wart zatrzymania, porusza; przyjaźń,
temat piękny, bywa jednak, że owiany tragizmem; podoba
mi się oszczędna forma wiersza
refleksyjny, życie z dnia na dzień przynosi burzę,
której powinno nie być...
Zawsze będziesz pamiętał Henię,ona zawsze będzie już
tylko wspomnieniem ale była naprawdę,tak jak ja
pamiętam swoją siostrę,ona też była naprawdę,miała
siedemnaście lat....
bardzo dobrze, że ten wiersz wrócił, wczoraj nie
miałam okazji go przeczytać a warto, bo jest świetny,
bardzo poruszający, wielowymiarowy