Laurka
dla Grzegorza K.
Trudno pisać prawdziwe laurki...
(bo cenzurki i autocenzurki)
- przeznaczanie... - dla Ciebie - i dla
mnie.
Księgowane realnie rachunki
- spisywanie zwycięstwa - i klęski.
(Ot - i przyszedł na niego "wiek męski"
- odpowiedni... - nie dla laurek.
"łzy rzęsiste" - nie dla współczesnych.)
Dawno minął już wiek lat dwudziestu...
- Cóż? - poeta(!) - co teraz ma - nie
śnił...
- bo pozostał mu tylko pazurek
dramatycznej (- lub śmiesznej) - poezji.
Głos poety - zakrzyczy diagnoza
(- w nos się śmieją zielone papiery)
Z łaski bożej (Boże się pożal...)
głos - ten szczery...
- piór zgrzytem... - w skowycie.
Poznał życie - - za późno! - na próżno...
pelerynę obracać na nice.
Trzeba milczeć - bo gwiazda spadła
- i za przeszłość - nie dadzą już
jadła...
.....
Trzeba dawać świadectwo rozumu.
Trzeba milczeć - prawdziwie - dla tłumu.
Trzeba przeczyć - samemu sobie.
Trzeba puszczać - papiery... - w ogień.
.....
Tyle lat - ile nosi poeta
tyle łat - wystawią na przetarg.
Trzeba dawać świadectwo rozumu:
być - zażarcie - o żarcie (!) - wśród
tłumu
Tobie - biznes - Grzegorzu - "jest bajką"
dla mnie... - tylko żyły wyprute.
(Choć... - po praw(dz)ie... - szatniarz
przed knajpą.)
- Znieczuleniem koniaku jest bukiet...
.....
Wzrastaliśmy - w sowieckich butach
(bo ferajna z nas była - wojskowa.)
Życia - uczył - "towarzysz Zupak"
by - jak mówił... - "na ludzi" wychować.
Wierzyliśmy - w hasła i w mowy,
w Akademię, w Polskę i w Armię.
- Pozostały kamienie grobowe...
(po Rodzicach.) - Napisy cmentarne.
Ja - na kiepską stawiłem walutę
- wierząc - w słowo. Los - płata figle:
na drzwiach - słowa: "Siejczas zakryte"
(Na potężne, zachodnie rygle)
Lecz pijemy złociste piwo.
(Heinekena wziąłeś na świadka.)
- We mnie - padło - najsłabsze ogniwo
- w Tobie - ciągle - dosyć jest światła.
Choć wzięliśmy wojskowe sznyty
- Ty poszedłeś w biznes. - Poecie
dłoń nie zadrży: swe szepty i krzyki
- wyskrobie... - na drzwiach(!) (- w
toalecie).
1.10.2011
Komentarze (10)
Świetnie i przyjaźnie.
One Moment & Twoje oczy: ogromnie się cieszę, ze
wiersz Wam się podoba. -Dziękuję a poświęconą uwagę.
Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo mi się podoba...
Co za tekst!Mocny i wprawiający w osłupienie.
Waldeczku! - czasami wygląda to na przestępczość
zorganizowaną. - chodzi zwykle o male - paskudne
interesiki.
Pozdrawiam:)
A kto w nie nie wierzył ...niby zmienił się czas ...a
oni dalej są dookoła nas ...tylko spójrz ...
M.N. Pozdrawiam serdecznie:)
Nie oczekuje empatii, oczekuję wiarym, ze jest tak -
jak czasem pisże w swoich wierszach i komentarzach.
Mój przyjaciel - grzegorz - zawdzięcza mi wiele.
Oczywiście nikt nie może być wiecznym dłuznikiem, nie
traktowałem nigdy - prognozy mojej za tytul
zobowiązan. - Jesli jakiekolwiek bylo - splacil je już
dawno, a probowal uczynić więcej, jednak z przyczyn
leżących - wlaśnie wtedy po mojej stonie - okazało się
to niemożliwe.
:)
Jastrzu! - powiem szczerze, ze trochę zabolał mnie
twój komentarz, ale - nie za mocno. Przyzwyczaiłem sie
już, ze uczciwośc i szczerośc (w zamysle - prawda) nie
poplaca. Mam wrażenie, iz sugerujesz, ze nie
sprawdzilem się nawt w szkoleniu za zwyklego
więziennego dozorce, bo bylem zby intelektualnie i
zyciowo ograniczony. - Powim Ci tylko tyle, ze w
Polsce jest zapewne sporo ludzi, ktoerych wyrażane
poglądy sprawiają ,ze opatrzeni sa etykitą
psychiatryka. To funkcjonuje do dzisiejszego dnia. To
nie jest tak, ze osoby te wyrażają okreslone poglądy
bo są "psychiczni" - w domyśle - niezrownoważeni,
głupi, oderwani od rzeczywistości, tylko dlatego ze
okrseślone poglądy wyrażają - uznani są - na podstawie
ich twierdzeń, ktore nie mieszczą się w przeciętnej
świadomości jako możliwe i zgodne z rzeczywistością -
na podstawie tych twierdzeń - zostają uznani za
nierownowazonych psychicznie. (zasada jest taka:
"tylko wariat może twierdzić, ze jest otumaniany
psychiczne, że wpływa się na jego możliwości
dzialania, ze notorycznie - co jakiś czas - ktoś
przeszukuje jego mieszkani, usuwa - lub nawet
podmienia dokumenty". Poszlak i dowodow mam zbyt
wiele, abym nie mogł uważac, że nie istnieją takie
praktyki. Są bardzo proste metody wywoływania objawow
chorobowych - "wedle potrzeby". Nie uważam się w żaden
sposob za osobę, ktora mogłaby ubiegać się o
jakiekolwiek prawa do jakichkolwiek zasług, ale mam
wystarczające przeslanki, aby uważac się za osobę od
wielu lat prześladowaną. - Ambicje mialem wyraźnie
wyrastające ponad rolę obozowego kapo, ale swoje
przekanania wygłosilem w niedpowiednim czasie i w
nieodpowiednim miejscu. - Inni - niestety - nie ja -
mają mi wiele do zawdzieczenia. Przygotowanie
prokuratora jest żenująco proste:w większości
przypadkow i dla wiekszości spraw- wystarczyć może
dobra znajomośc dwóch ustaw - K.K. i K.P.K.
Pozdrawiam - jednak serdecznie:) - może o to ci szło.
To były czasy gdy rozdawano nam karty znaczone
cyrylicą, a wygrywali tylko ci co robili dobre miny do
złej gry... wiersz pełen własnych, dramatycznych
przemysleń, pozdrawiam Cię serdecznie Wiktorze
Wiem, bom także żył w "naszym obozie",
Że czasami, aby być fajtłapą
Trzeba hartu. Zwłaszcza, kiedy grozi,
Że wyszkolić pragną Cię na kapo.