her fat/13
wiem ze nie ma słowa zwybrukana...
tak to ja wysoki sądzie
utopiłam nóż z szuflady
wszedł tak gładko bezszelestnie
i już nie mam taty
noc pamiętam kiedy przyszedł
po raz pierwszy do snu tulić
zboczył szybko nie w tę drogę
mamy nie zdołało zbudzić
tak to ja wysoki sądzie
nie mam w sobie grama wstydu
dostał to na co zasłużył
bo mi życie wysłał w p...
jeśli kiedyś znormalnieję
skaleczona zwybrukana
posklejana z resztek siebie
to zostanę lepszą mamą
Komentarze (31)
Dramat.O ile zostanie mamą ..Pozdrawiam
MC...bunt mam na czwarte:)
dzięki smutna...widzę ze nadrabiasz:)
Zgodnie z sugestią - jestem:)
Potrafisz poruszyć.. dobrze piszesz, każesz myśleć i
wnikasz w emocje. Nie da się przejść obojętnie.
Pozdrawiam.
Pasuje do ciebie bunt i umiesz też wczuć się w trudne
sytuacje, jak tutaj. Choć słowo mamą na końcu jakieś
za łagodne, bo aż prosi się też o wykropkowane.
Pozdrawiam :)
danke lucjan:)
Tekst bez ogródek!
Dramat rodzinny, którego ciąg dalszy w sądzie...
/ tę drogę - ogonek:)/
Miłego wieczoru i bez koszmarów:)))
dramatyczie, bardzo:)
Straszne... Ukłony :))
Bardzo dramatyczny i mocny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
dobrze ze podzielacie wszyscy moje zdanie.staralem sie
jak zwykle.
dotykasz przeszywasz zatrzymujesz
mrokiem chłodem i....
Oddalam "trzynasty glos":)
Scar sie przyjelo:))
Jak to w rodzinie :)))
A teraz wiersz . Lubie jak tresc do mnie przemawia. To
wazne w tekscie. Jak nie najwazniejsze. Najpiekniej I
idealnie napisane czesto nie dzialaja na czytelnika ..
nie wiem ale z toba mialam tak ze nawet jezeli
niekiedy poezja mi sie nie podobala intrygowales mnie
w jakis sposob. I czytajac cie calego(lub prawie)
poznalam nieco twoj styl I sposob myslenia. A ten do
mnie przemawia. Kolejny mocniejszy wiersz ktory
bardziej niz niz dokladnosc ma na celu nieco
wstrzasnac czytelnikiem. takie tematy bola jak sie o
nich pomysli. wiec dobrze gdy sie o nich nie owija w
bawelne... jak sie owija w bawelne to sie jesnoczesnie
ta prawde ochrania... a czasami lepiej jak sie
zwyczajnie potlucze:)
Trudny temat, z którego dobrze wybrnąłeś. Kiedyś też
napisałam o podobnym dramacie.
Pozdro, Scar