Hibernacje
Takich dogłębnych żółci wiosną nie
uświadczy -
tych przejrzałych odcieni po brąz
(nie)organiczny
lub antracyt z pasemkiem kobaltu
Gdzieś wchłonęła się moja zieleń
poza "ziemski padół" -
tak iż w sen się zapadam
zakamieniały - -
W sen korzenny z maku miligramem
z nasturcji ziarenkiem ze strączkiem
wanilii
z włókienkiem złotych konopi - - -
W jesienny sen - omam narkotyczny
autor
Lidia
Dodano: 2022-10-28 16:08:45
Ten wiersz przeczytano 901 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Przeżywałam kiedyś podobne stany. Po odejściu moim
Bliskich :(
Serdecznie za komentarze :)
bardzo malarski opis - zamierania? zapadania?
wycofywania się?
Ciekawie i klimatycznie o śnie - jesiennym, wiecznym i
narkotycznym.
Pozdrawiam ciepło.
Chyba na ten temat nigdy nie czytałam
tak sensualnie pięknych strof.
Pozdrawiam wieczornie.
Niezwykle wyrażone zejście...
Pozdrawiam Lidko :)
Mak? Konopie?
Ej Lidia!! Ej Lidia!!
Widzę że wiesz co dobre.
Głos mój i szacun jest twój!!!