***HISTORIA***
Nieśmiały chłopak, spokojna
dziewczyna...
tak się nasza historia zaczyna.
Jednym spojrzeniem spowodował tyle,
że ona w brzuchu poczuła motyle.
Zwróciła ku niemu swe oczy zielone,
ale rozdzielił spojrzenia lekcyjny
dzwonek.
Przez kilka dni o nim myślała,
a wreszcie swej siostrze opowiedziała,
jakiego uczucia doznała.
Ciągle się w szkole mijali,
ale ze sobą nie rozmawiali.
Uczucia swoje na papier przelała
i jemu te kartki ofiarowała.
Później ze wstydem się swoim biła.
Wieść o wyjeździe ją rozbroiła.
Przez dwa tygodnie go nie widziała,
lecz cały czas go bardzo kochała.
W szkole dyskoteka była,
ale ona z nim nie tańczyła.
Żyła sobie spokojnie
nie myśląc o dłuższej niż dwa dni
rozłące.
Na rekolekcjach dwa razy byli,
ale w święta się znów rozdzielili.
Maj wszędzie sypał kwieciem obficie,
a ona kochała go ponad życie.
Ciągle szukała spojrzeń wzajemnych,
ale nie umiała się odwdzięczyć.
W serce jej nieraz wchodziła zwątpienie.
Czy ją pokocha to podłe stworzenie?
Na wakacjach różnych chłopców poznała,
ale o nim nie zapomniał.
Przez kilka dni depresje miała
siostra dzielnie ją z niej wyciągała.
Gdy zobaczyła jego oblicze
na usta jej wskoczył słodki promyczek.
I jeszcze raz sobie sprawę zdała
jak ona bardzo go pokochała.
Jeszcze kilka dni za nim tęskniła,
a tu rok szkolny się rozpoczyna.
Znowu codziennie go widywała,
ale ze swoim uczuciem sobie rady nie
dała.
W nocy też często króciutko spała,
bo myśląc o nim w poduszkę płakała.
Minęły od felernego dnia miesiące,
a ona problemów ma tysiące.
Nikt jej dobrych rad nie żałował,
ale ona nie wiedziała jak postępować.
Lecz już sobie postanowiła,
że jakoś bez niego wciąż będzie żyła.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.