Historia miłości
Pierwszego dnia, przez łzy szczęścia Cię
obserwowałem,
Z obrazem twym pod powiekami do snu się
układałem.
Drugiego dnia, przy głosie morza imię twoje
poznałem,
Wiatru słuchając, na każdej chmurze ciebie
malowałem.
Trzeciego dnia, serce twoje do mnie
przekonać po wieki chciałem,
Oślepiony urodą, kuszony spojrzeniem,
otworzyć serce się bałem.
Czwartego dnia, gdy po piaszczystych
wydmach z tobą spacerowałem,
Uświadomiłem sobie, jak wielką nadzieje w
tobie pokładałem.
Piątego dnia, gdy w blasku słońca u twego
boku siedziałem,
Na odwagę się zebrałem i wszystkie uczucia
szczerze wyznałem.
Szóstego dnia, na czym sens naszego życia
polega zrozumiałem,
Pocałunki garściami dawałem, do siebie
godzinami przytulałem.
Siódmego dnia, na najpiękniejszą muszle dla
ciebie uporczywie polowałem,
Wszystko w Tobie pokochałem, niczego więcej
od życia nie potrzebowałem.
Dnia ósmego, równie, co poprzednie
pięknego, o godzinę ciszy poprosiłem,
Wiersz ten napisałem, bo moje szczęście na
kartce papieru uwiecznić chciałem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.