Historia pewnej Walentynki
Spójrz...
do koperty z płatków róż
chowam serce
i pocałunek
i łezkę
i kilka wspomnień
i cichy szept: 'kocham Cię...'
Spójrz...
zaklejam ją dokładnie
dla pewności
przewiążę wstążeczka myśli
i dam kokardkę
z Twoją twarzą
Spójrz...
jaka piękna Walentynka!
przepełniona snami
osnuta marzeniami
oprószona miłością
tryskająca radością
dla Ciebie
Spójrz...
już biegnę z uśmiechem na twarzy
by wręczyć Ci kopertę
a w niej
samą siebie
tylko dla Ciebie
całą siebie
Spójrz...
ale Ty nie patrzysz...
odtrącasz, wyśmiewasz, depczesz
wyrzucasz kopertę
a wraz z nia moje serce
i porywa ją wiatr
i niesie ją w świat!
Spójrz...
otworzyła się
wysypała pocałunki
i łzy
i wspomnienia
które porwał wiatr
i niesie je w świat!
Spójrz...
ale Ciebie już tu nie ma
odszedłeś, zniknąłeś
i tylko wiatr targa moje serce
rozwiewa pocałunki, łzy, wspomnienia
...niech lecą!
może kiedyś... dotrą do Ciebie
A Ty chwycisz je z radością
i słodko szepniesz:
'dziękuję...'
...bo każda chwila to szansa, by wszystko zmienić...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.