Historia pewnej znajomości
Wciąż kreślę węglem
TY I JA
TY. JA
TY.
mnie nie ma
bez Ciebie
już długo mnie nie ma
i nigdy nie będzie
mogę jedynie szukać
Twego uśmiechu
Twych słów
***
idę
zostawiam ślady skrwawionymi stopami
widać je w nocy
wciąż widzę moje serce
lecz nie mogę się zbliżyć
***
kreślę palcem obrazy na piasku
żółty
czerwony
krwawe słońce
nie zachodzi nigdy za chmurę
***
próbowałem zmyć wszystko z siebie
woda wyschła
wciąż jestem naznaczony
cień
tym już jestem
***
idę
zostawiam za sobą smugę
gęstoszarozimnej mgły
zostawiam za sobą
spaloną ziemię
przeklinam cię
nędzny świecie
***
mogę już iść
tylko nocą
promienie słońca
palą
piasek pod stopami
pali
woda w rzece
pali okrutnie
***
mam jednego przyjaciela
wiernego mi
to księżyc
wygnany ze świata
jak ja
***
odnalazłem Cię wreszcie
wiem
że wyczuwasz moją obecność
tak dziwnie
rozglądasz się
nie wiesz nawet że masz dwa cienie
***
nauczyłem się
zatruwać Twą krew
w rok
przybywa Ci dwa lata
***
już na zawsze będziemy razem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.