Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

W hołdzie Sławomirowi Mrożkowi

"W hołdzie Sławomirowi Mrożkowi".
15.08.2013r. Czwartek 21:47:00

W hołdzie Sławomirowi Mrożkowi
Powstanie wiele utworów
I ja pragnę wśród swych tworów
Mieć coś dla tego,
Jakże wybitnego twórcy.

Jestem lokatorem
Trzmielonej Góry,
A moje pancerze
Są połowiczne,
Ale mimo, to są praktyczne.

Byłem ostatnio na weselu w Atomicach,
Tam pewien Słoń
Wyszedł na deszcz
I rozmarzony napisał listy do ukochanej,
I opowiadania dla swych dzieci.

Słyszałem też jak
Po weselu na Trzmielowej Górze
Rozchodziły się pewne donosy,
Nie przejmowała się tym
Śpiąca panna młoda,
Wtedy już królewna.

Płynęła zboczem krystaliczna woda,
A pewien husarz
Niczym marynarz
Spływał tym potokiem
I w swym pokładowym zeszycie
Zapisywał całe życie.

Nie minęło wiele czasu,
Gdy policja znalazła pewnego męczennika,
Który oddał się
W zamian za ocalenie indyka.

Płynąłem w młodości po pełnym morzu,
I płynął też taki człek,
Co robił Strip- tease,
Nie wiedzieć czemu nazywali go Karolem.
Z wykształcenia był Kynologiem,
Bawił się swym moogiem,
Raz w czarowną noc
Był świadkiem śmierci porucznika,
Czyli zabranego na pokład klucznika.

Był z nami też pewien profesor,
Co miał dom, gdzieś na granicy,
Gdzie pozostało jego Baby
I Tango,
Które było zawsze uprawiane
Na drugie danie.

Jednak nie było zbyt szczęśliwie,
Bo to była mordęga,
Wręcz rzeźnia,
A garbaci emigranci,
Wśród nich lis filozof,
Co śpiewał serenady
Do lemoniady
Był z zamiłowania krawcem
I nie lubił polowania na lisa,
Mimo, że z lisiego futra
Ręcznie szył sobie zapasową kurtkę.
Raz ten lis aspirował
Do pójścia pieszo
Po wodzie w stronę
Pewnego Vatzlava ambasadora
W letni dzień,
Gdy gwiazda alfa się skrywała za blaskiem Słońca.

Ja sam miałem raz kontakt
Z pewnym portretem pewnej wdowy
I poczułem jak rodzi się we mnie miłość na Wschodzie.
Te portret był dla mnie wieloletnim pięknym widokiem
I nie był to karnawał, nie byli to przebierańcy,
Tylko było to maleńkie lato
I nasza ucieczka na południe.

Pisaliśmy wszyscy listy,
Powstał też dziennik powrotu
Z tej wyspy róż,
Dokąd ja Amor
Chciałbym przeżyć piękny powrót.

Na ten wyprawie powstawały rysunki,
Powstawała ma autobiografia,
Mnie, człowieka,
Który póki co tańczy Tango z samym sobą.
A teraz ten niby wiersz
W hołdzie Sławomirowi Mrożkowi pozostawiam wam
I jak zauważycie,
Wiele tytułów utworów tego wybitnego twórcy
Wplotłem w mą Fantazy opowieść.

autor

AMOR1988

Dodano: 2013-08-16 17:46:51
Ten wiersz przeczytano 527 razy
Oddanych głosów: 7
Rodzaj Bez rymów Klimat Ciepły Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (1)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »