Holne lato
wiersz gwarowy
Holne lato
Lato,lato sie podziało...
dyscu duzo,słonka mało.
Siana lezom w mokrej trowie,
co to bedzie niek fto powie?
Znowu grzmoty słychno z góry,
zynom niebem corne chmury
zynie dołem,dołu wodom,
syćko co mu sie spodobo.
Ku pomocy przyseł wiater
przegnoł corne chmury z Tater
i juz widno jak na grani,
grzeje słonko,susy siano.
Lato,lato holne lato,
kansi w Holak sie nalazło,
słonko tyz sie wytulało,
teroz wstało,świeci jasno...
Znowu lato suści w trowak,
słonko grzeje,ka sie sować?
Konik polny świerscy w trowie,
co to bedzie niek fto powie?
podziało zgubiło się
fto kto
zynom płyną
syćko wszystko
suści szeleści
Komentarze (20)
dziwne są aury poczynania, ona za często zmienia
kapelusze... nie nadążamy za nią. słońca ani na
lekarstwo... mój maluszek mówi: mamusiu, muszę objrzeć
prognozę, może będzie słoneczko i pójdziamy na pole.
pozdrawiam ciepło :)
W Zagłębiu tez pochmurnie :( słonka ani ani... miły
wiersz w odbiorze pozdrawiam :)
Zora halnego nie chcę widzieć na Mazurach, wystarczył
mi raz w górach, Scoruso nie słuchaj jej, a słonko
będzie po niedzieli. A Ty Scoruso o jakim słonku
piszesz, toć podobno śnieg u Was pada.
Prześlij mi trochę tego słonka na Mazury nawet w
komplecie z halnym.
u mnie o dziwo weekend był piekny (aż szczypia plecy
od opalenizny) no ale już z dzisiejszym ranem się
skończyło... :(