Huldra
/ktoś mnie odkrył i wymądrza się,
że jestem zrodzona z brzydkiej bogini
świata/
mogłabym trafić na samo dno piekła,
kiedy pulsujemy jednym tętnem
gdzieś na opustoszałych
bagnach. zrodziło się miejsce,
tam wiatr tarmosi twoje długie włosy.
uprawiamy mistycyzm
bezwstydnie każdego dnia wysysając z siebie
toksyny — zaraza opętała trzewia i wiruje
cały ten siódmy cud świata - doznajemy
rozkoszy
w samym środku źródła jak nowo narodzoną
śmierć.
Komentarze (42)
BARDZO!
Sławomirze jest to prawdą :) dziękuję
Jak młodzieniec poślubił huldrę, to odpadał jej ogon.
:)
Miłego wieczoru życzę
dziękuję dziewczynki :) serdeczności
Trudno było odwrocić wzrok od urzekającej twarzy i
piersi Huldry- były tak piękne, że nie zwracano uwagi
na ogon, który jeśli był, stanowił ozdobę.
Znacznie się uspokoiłam po przeczytaniu - /klimat
Romantyczny/. No i, że wiersz jest erotykiem. Każdy
orze/uprawia, jak może. Szczególnie Huldra;-)
Zatrzymałaś swoim pieknym wierszem chociaż do łatwych
nie nalezy ....bardzo zmysłowy
Pozdrawiam serdecznie Ewo :)
szczerzuś dokładnie :) miło Ciebie widzieć
ciekawy ten folklor skandynawski. Podobno częst Huldra
ma plecy pokryte korą drzewa. Ogon to standard.
promyczku serdeczności :)
Podoba sie ta "egzotyka"
Pozdrawiam Ewus,:)
dziękuję :)
:-D super!!
I ja to przyjmuję i rozumiem. I przepraszam.
Pozdrawiam
kalokiei z całym szacunkiem do Ciebie ale Twoja
wersja jest za dosłowna, nie o to mi chodziło :)
serdeczności
dziękuję kochani za komentarze:) pozdrawiam