Idę drogą
Idę Panie do Ciebie
drogą
która mnie przygniata
upadam na ziemię
spojrzałem widzę
przed sobą żebraka
wyciągnął kromkę
i podał wody
otarł pot z czoła
opatrzył rany
powiedział
podzielę się z tobą
tym co mam
miłością
to jest to
co Bóg najcenniejszego mi dał
podniosłem się
z upadku tego
bo tyle miłości
zobaczyłem u niego
on jeden
z miliona podał dłoń
inni przeszli zdeptali
tylko pokochał mnie on
idę do Ciebie
drogą która mnie przygniata
w tym żebraku
dojrzałem kochanego
skrzywdzonego brata
Autor Waldi
Komentarze (25)
++ :)
Bogactwem biedaka jest jego serce, jego miłość, którą
się może podzielić. Pozdrawiam :)
I właśnie tu była różdżka Boga żywego.
Pan Bóg stawia na drodze drugiego człowieka i przez
niego przemawia.
Pozdrawiam i dziękuję Walduś:-)
Oj Waldi ale poruszasz swoim mądrym wierszem
Bardzo mi się podoba
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i jak zawsze Jadzię
:-) :-)
Poruszający wiersz.
Pozdrawiam
Waldi zawsze poruszasz
A jesteś moje nie "Kochanie" :-) :-) :-)
Wzruszająco, mądrze i pięknie.
Serdeczności :)
+...
Odwołujesz się do wiary, obyśmy zawsze potrafili być
Weroniką.Pozdrawiam.
Piękne...pozdrawiam
serdecznie, miłego dnia.
Wzruszyłam się czytając Twój wiersz, jest przepiękny
;)
Bardzo piękny wiersz podbudowany mocną wiarą.
pozdrawiam