idź
Idź.
I nie mów więcej, że jesteś, będąc
nieobecnym.
Zniknij mi z oczu, oddychać pozwól,
zostaw kawałek siebie,
zabierz cząstke mnie.
Nie mów, że chcesz, tak chcąc-nie-chcąc.
Cholerna apaszka, nie te perfumy, nie ten
stolik.
Wiesz, pomyłka co do oceny zdarzeń, siły
spojrzeń i słów.
Błędne wnioski.
Dziwne noce, puste dni, nie ten sens.
Nie wiem, czy nadal chce.
Zapytaj.
Proszę.
autor
papier-i-nektarynki
Dodano: 2006-11-02 23:32:13
Ten wiersz przeczytano 489 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.